Połamane nogi, palce, nosy i tysiące mil podniebnej podróży

Kilkadziesiąt tygodni minęło od podpisania JCPOA, dwa od momentu, gdy Amerykanie zagwarantowali, że nie upadnie, a  za dwa tygodnie rozpocznie się wprowadzanie porozumienia w życie. To dobry moment, by przywrócić tego bloga do życia. Na początek z pomocą przyszedł magazyn Politico.

To bowiem właśnie w Politico pojawił się znakomity artykuł Indiry A.R. Lakshmanan z Bloomberga, która w syntetycznej i barwnej formie opisała niektóre zakulisowe perypetie amerykańskiego zespołu negocjacyjnego.

Amerykanie walczyli o sukces do końca (US Department of State/Flickr)

Amerykanie walczyli o sukces do końca (US Department of State/Flickr)

Z artykułu Lakshmanan możemy się dowiedzieć m.in. o czysto fizycznych kosztach pracy nad IranDeal. O ile cały świat wiedział o tym, że John Kerry złamał podczas jednej z rund negocjacyjnych nogę, to o złamanym palcu Wendy Sherman mało kto wiedział, a o jej złamanym nosie (uwaga na szklane drzwi!) już zupełnie niewielu.

Lakshmanan oczywiście nie ogranicza się do anegdot i opisów mordęgi profesjonalnych amerykańskich dyplomatów (obraz Sherman w klasie ekonomicznej zwykłej linii lotniczej z dokumentami na kolanach może nieco szokować), ale opisuje też drogę, która zawiodła obie strony i pięciu pozostałych graczy do finalnego porozumienia w Wiedniu 14 lipca 2015 roku.

A zaczyna się ona w styczniu 2009 roku, wraz z prezydenturą Baracka Obamy, choć przyspieszenie to dopiero rok 2013 i inauguracja prezydentury Hasana Rohwaniego. Dokąd USA i Iran zajdą teraz? Niewiele wskazuje na to, byśmy w najbliższym czasie byli świadkami przełomu w postaci wznowienia stosunków dyplomatycznych. Na publiczną okrasę oczywistych pozakulisowych kontaktów pozostaną zapewne rzadkie uściski dłoni.

Mam nadzieję, że wpisy na tym blogu będą częstsze.

Uściśnięcie ręki na zakończenie negocjacji 14 lipca

Uściśnięcie ręki na zakończenie negocjacji 14 lipca (US Department of State/Flickr)

O NEGOCJACJACH KERRY MÓWIŁ TEŻ W ROZMOWIE ZE STEPHENEM COLBERTEM

3 uwagi do wpisu “Połamane nogi, palce, nosy i tysiące mil podniebnej podróży

Dodaj odpowiedź do Wojtek Jakóbik Anuluj pisanie odpowiedzi