Głosy policzone. Nowe otwarcie

Wyniki wyborów znamy już niemal wszystkie, pozostaje 34 miejsc do obsadzenia we wtorkowej dogrywce. Efekty wyborów z 26 lutego oczywiście pozostają niewiadomą, choć obóz reformatorsko/centrowy, czyli popierający prezydenta Hasana Rowhaniego, może słusznie mówić o zwycięstwie. Najbliższe miesiące pokażą, czy jedynie symbolicznym.

Przede wszystkim umiarkowani odnieśli sukces w Teheranie, gdzie zdobyli 30 miejsc na 30 możliwych, wyrzucając z gry m.in. Gholamaliego Haddada Adela – lidera konserwatywnych list, byłego przewodniczącego Madżlisu. Zamiast niego w parlamencie będzie ponownie np. Ali Motahari, którego „popularność” wśród przeciwników jest tak wielka, że został nawet zaatakowany swego czasu kamieniami.

Teheran to także sukces proprezydenckiej Listy Nadziei w wyborach do Zgromadzenia Ekspertów, która w stolicy zgarnęła 15 z 16 mandatów, pozostawiając za burtą m.in. dwóch prominentnych twardogłowych: szefa Zgromadzenia ajatollaha Mohammada Jazdiego oraz arcykonserwatywnego  ajatollaha Mohammada-Taghiego Mesbaha-Jazdiego (wśród przeciwników cieszącego się ksywą „Krokodyl”), czyli mentora byłego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada.

W innych regionach koalicji centrowej nie poszło już tak gładko i np. w Isfahanie czy Chuzestanie prym wiodą zwolennicy twardego kursu. Łącznie w obsadzonych już 256 miejscach konserwatyści, jak wyliczyła agencja Reutera, zajmą w 40 procentach konserwatyści, 30 proc. reformiści/centryści, 17 proc. posłowie niezależni (pozostałe 13 proc. będzie przedmiotem dogrywki  w kwietniu).

PEŁNE WYNIKI WYBORÓW DO ZGROMADZENIA EKSPERTÓW

PEŁNE WYNIKI WYBORÓW DO MADŻLISU

Problem z podziałem na frakcje w Iranie jest jednak dość duży, bo nie musi on świadczyć o powyborczym krajobrazie. I tak np. nominalny tradycyjny konserwatysta Ali Laridżani skłaniał się w ostatnich miesiącach ku rządom centrystów Rohwaniego. Zagadką pozostają też w dużej mierze posłowie niezależni. Część z nich zapewne przystąpi do tzw. partii wiatru, jak mawiają Irańczycy, czyli będą trzymać z tymi, którzy dadzą więcej.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Co dalej?

Podsumowując pokrótce, wyniki wyborów to duże zwycięstwo dla rządu Rowhaniego, spory prztyczek w nos dla twardogłowych, ale też duże wyzwanie. Poparcie reformistów/centrystów pokazuje, jak duże jest oczekiwanie od rządu, by poprawił kondycję przede wszystkim ekonomiczną kraju. Otwartym pytaniem pozostaje, czy reformiści nie będą chcieli pójść za ciosem ws. społecznych, co może wzbudzić opór systemu. Na razie ajatollah Ali Chamenei głosu na temat wyników nie zabrał, chwaląc jedynie sam udział obywateli w wyborach (frekwencja 62 proc.), Strażnicy Rewolucji zaś również wystosowali ugodowy komunikat. Nastrój popsuł jedynie szef sądownictwa Sadegh Laridżani, zwycięstwo reformistów/centrystów przypisując zasługom… zachodnich mediów. Z drugiej strony oznajmienia swojej satysfakcji nie podarował sobie Ali Akbar Haszemi Rafsandżani, który ma powody do radości jako zwycięzca wyścigu do ZE w Teheranie.

Do pierwszego prawdziwego starcia dojdzie zapewne jednak niedługo. Druga tura, w której stawką są 34 kolejne miejsca, będzie do tego dobrą okazją.

p.s. Warto posłuchać Sajeda Lajlaza, byłego doradcy prezydenta Mohammada Chatamiego, w wywiadzie dla BBC.

4 uwagi do wpisu “Głosy policzone. Nowe otwarcie

Skomentuj